Swiatopogladowa lekcja „religii”.
O systemie, programach, wybaczaniu, pokochaniu.

Nagle znajduje sie w kosciele, podchodzi Jezus.
JA – „a podobno Jezusa w kosciele sie nie uswiadczy. To sobie wybrales miejsce Tato”
OJCIEC pokazujac na krzyz. ” Co widzisz? Czym jest dla Ciebie ten symbol? „
JA- „Symbol nienawisci i znieprawienia i szopki jaka z niego zrobili ludzie. „
OJCIEC-
„Symbol STRACHU i zagubienia. Ludzie . dali sie zmanipulowac, dali sobie odebrac wolnosc myslenia i czynienia . Dali sie zaprogramowac. Pozwolili by im mowiono, co maja mowic, czynic, robic. Kierowal nimi strach. Nawet nie nienawisc, tylko strach. To strach uaktywnil nienawisc. To co sie zdarzylo to bylo odreagowanie braku wolnosci i zycia w iluzji. Oni to widzieli ale nie mogli nic zrobic. Zostali zamknieci w programie, w matrixie, gdzie tylko im wciskali guziki. Nie wiedzieli, ze moga inaczej. Musieli sie dopasowac do ogolu. Nie wiedzieli, ze maja wybory, ze maja moc , ze cos mogą. Odebrano im dusze. Nie bylo tam nich prawdziwych. System zrobil z nich marionetki sterowane przez tamtejszych moznowladcow. Nie mogli zrobic samodzielnego kroku. Ich los, ich zycie zostalo zaplanowane z gory juz w chwili urodzenia. Nie mieli praw. Nalezeli do systemu. System narzucil im ramy, w ktorych musieli funkcjonowac. Byli taka hodowla robotow z gory przeznaczona na rzez. Narzucono im iluzje, z ktorej nie mogli sie wyrwac. „
JA – Jezus chcial ich obudzic.
OJCIEC- Nie byli gotowi na budzenie sie w swietle. Nie ten czas. System byl zbyt potezny.
JA- Co sie stalo?
OJCIEC- obudzili sie w energii przeciwnej. Przejmujac kontrole nad ludzkim zyciem, dalo im to zludzenie przejecia kontroli nad nimi samymi. Skazujac na smierc odreagowali wlasna smierc egzystencjonalna. Oni nigdy nie zyli ,tylko egzystowali.
JA- a Ty im wybaczyles.
OJCIEC- Nie. Ja im wspolczulem. Ich wcielenia nie poznaly wolnosci, nie poznaly radosci, nie dane im bylo zobaczyc Swiatla. Rodzili sie w mroku i w mroku umierali. Ich dusze nie mogly sie odnalezc, obudzic. Wspolczulem im krzyku rozpaczy i ogromu cierpienia jaki mieli w sobie i tego braku nadziei. Jezus chcial ich obudzic, ale strach byl zbyt potezny. Nie ten moment, nie ten czas. Nie musialem im wybaczac. Musząc im wybaczac, musialbym wybaczyc sobie , ze ich tam poslalem, a to by znaczylo, ze popelnilem błąd, a tak nie bylo. Wybaczajac komukolwiek i sobie, musialabys wybaczyc mi bo tworzymy jednosc. Wtedy dopuszczasz, ze ja popelnilem błąd, a to Ty wybralas.
Wybaczac nie ma czego i komu.
Powiedzialas, ze krzyz to symbol znieprawienia i nienawisci. Znieprawienie bierze sie ze strachu. Gdy sie boisz, bronisz sie, atakujesz lub uciekasz. Nie mozna wybaczac strachu. Nie mozna wybaczac ludziom, tego ze sie boją. Strach jest przeciwienstwem Swiatla. On rodzi zlosc, nienawisc, krzywde i ból. Bez strachu zadna z tych emocji nie powstanie. Gdy sie boisz oddzielasz sie . Gdy sie oddzielasz nie kochasz ludzi. Gdy przestajesz kochac ludzi, przestaje Ci zalezec by bylo im dobrze. Gdy tak sie stanie, obojetniejesz. A gdy wkradnie sie obojetnosc, nie ma dla Ciebie znaczenia czy Twoj brat zostanie zabity czy zbawiony. Dzialasz albo z milosci albo ze strachu. Miloscia łączysz, strachem dzielisz. Ale nie mozna winić siebie i wybaczac sobie i innym, ze zrobilo sie cos ze strachu. Nalezy wspolczuc- slabosci, niedoskonalosci, cierpienia.

0 komentarzy